Dużo się mówi o “robieniu” gęstości elektrolitu, o tym że tanie ładowarki nie są w stanie “zrobić” gęstości, o niepełnym naładowaniu akumulatora, z resztą ja sam wielokrotnie to podkreślałem. Jednak producenci akumulatorów jak i ładowarek zapewniają że takie ładowanie – do napięcia 14,4V wystarczy. Skoro tak, to może faktycznie alternator który “podaje” takie napięcie naładuje akumulator ?
Postanowiłem więc się przekonać, a może i przy okazji innych, czy faktycznie napięcie 14,4V “podane” na klemy akumulatora przez długi okres czasu naładują akumulator. Oczywiście nie będę jeździł samochodem przez ten czas, ale wykorzystam do tego celu moją przetwornicę DPS5020 która posiada funkcję utrzymywania stałego napięcia. Niestety, pomimo tego że dysponuje ona (jak na przetwornicę) sporym prądem 20A, to alternatory zazwyczaj mają dużo większą wydajność – rzędu 80A, więc podejrzewam że w pierwszej fazie napięcie “przysiądzie” i popłynie maksymalny prąd.
“Pacjentem” standardowo będzie mój akumulator Arktis TU5530 rozładowany do gęstości elektrolitu na poziomie 1,19 g/cm3 – celowo nie rozładowywałem go całkowicie, żeby nie męczyć zbytnio akumulatora jak i przetwornicy. Nie planowałem go rozładować aż do tego poziomu, jednak przytrzymałem go zbyt długo na sztucznym obciążeniu i postanowiłem że już nie będę kombinował. Jaka pojemność pozostała w akumulatorze ? Trudno jednoznacznie oszacować, ale ponieważ rozładowywałem go do napięcia 11,5V a wtedy napięcie już dość szybko spada – liczę że ok. 4-6Ah.
Czytaj dalej Czy alternator naładuje akumulator ?